niedziela, 19 stycznia 2014

Piątkowe spotkanie młodzieży.

17.01 2014 r. było spotkanie młodzieży maryjnej. Czas spędziliśmy bardzo efektywnie i w luźnej atmosferze. Wraz z s. Leną rozmawialiśmy o opanowaniu i spokoju ducha. Temat był bardzo ciekawy i wielu osobą może się przydać w codziennym życiu. Nauczyliśmy się również "modlitwy pięciu palców" - modlitwy papieża Franciszka ; każdy palec to modlitwa za jakąś osobę :

*kciuk - modlitwa za bliskich. Osoby, które najłatwiej sobie przypomnieć.
*palec wskazujący - modlitwa za tych, którzy wychowują, kształcą, leczą.
*palec środkowy - modlitwa za naszych przywódców, rządzących, tych, którzy mają władzę.
*palec serdeczny - modlitwa za słabych, chorych, strapionych.
*mały palec - modlitwa za siebie samego. Pomódl się za siebie w sposób bardziej prawdziwy, jednocześnie i skuteczny. 

   
     Czas, który spędziliśmy był bardzo owocny. Nauczyliśmy się wielu rzeczy niezbędnych w życiu.


                                                                                 

wtorek, 14 stycznia 2014

Spektakl " Łogień "

11.01. 2014r. młodzież maryjna wybrała się do seminarium na spektakl pt. "Łogień". Sztuka wszystkim się bardzo podobała, była pokazana w sposób zabawny, a tematem przewodnim było  szukanie tożsamości człowieka.  Na spektaklu jest i odwołanie do homilii Jana Pawła II wygłoszonej 2 czerwca 1991 roku na lotnisku w Masłowie, w której papież przypominał, że każdy człowiek ma prawo do wolności osobistej pod warunkiem, że ta nie narusza wolności drugiego człowieka i nie czyni go ofiarą naszej wolności.

"W sztuce "Łogień. Historie góralskie” rzecz idzie o to, że odczytano datę końca świata z kalendarza Majów i wszystko stanęło na głowie. Jedyny ratunek w podhalańskich bacach, którzy zawsze na wszystko patrzą z góry i znają proporcje. Do tego wszystkiego przyplątuje się japoński profesor, zaintrygowany bacą cierpiącym od 37 lat na bezsenność, ale od studiowania góralskiej natury zamienia się w owcę i znika. 
Tajemnicę rozwiązuje baba z barankiem, czyli Genowefa Pigwa. A cały ten góralsko-cepersko-japoński przekładaniec po to, żeby za księdzem Tischnerem stwierdzić, że dziwny ten dzisiejszy człowiek: drugiego człowieka się boi, samego siebie się boi, miłości się boi, wszystkiego się boi, tylko Boga się nie boi. "